sobota, 8 grudnia 2012

mikołajki

Cześć! W ten weekend prawie w ogóle nie odchodzę od książek! Nie dobrze, nie dobrze, ale jak przeżyje ten tydzień to mam za sobą wszystko co najgorsze, także muszę. Bez zbędnych spięć i załamań. Sterta ksiażek uśmiecha się do mnie kusząco, ale w ogóle mnie od niej nie ciągnie. Mus to mus. Wszystko wynagrodzi mi przyszły tydzień i przerwa świateczna do której zostało tak nie wiele.
Przed wczoraj prwie cały dzień padał śnieg, jak na prawdziwe Mikolajki przystało!

Dlatego, aby nie spędzać tego dnia jak każdego innego wybrałam się z chłopakiem na dłuuuuugi spacer, korzystając też z tego, że nie miałam żadnej nauki na drugi dzień mogliśmy sobie na spokojnie pochodzić i cieszyć się sobą wzajemnie:)
Dostałam najcudowniejszy prezent jaki mogłam dostać! Serce przepełnione po brzegi miłością:)

Jutro raczej też cały dzień przy książkach, ale postaramy sie tu zajrzeć, może Wera wkońcu coś napisze!

mój Mikołaaaaj:)

Miłego wieczoru! :))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz