Jak okres przedświąteczny? U mnie już wszystko posprzątane, pyszne jedzonko porobione, ale niestety nic nie mogę tknąć bo..."nie jedz, bo nie starczy na święta" ehh :D:D
Ale jako dodatek świąteczny dostałam małego zajączka, gdy na niego patrze od razu pojawia się uśmiech, chociaż pogoda do tego nie zachęca:
A do tego wszystkiego dostałam, PRZEPYSZNE ciasto bezowe, którym pochwale się może jutro:)
Teraz ja uciekam do wanny, a Wam życzę spokojnej nocy :)
I WESOŁYCH ŚWIĄT :)))) W CIEPŁYM RODZINNYM GRONIE :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz